Cześć!
Jeździłam na nim (tym razem w siodle) pracowałam z nim z ziemi i biegałam go. Był dzisiaj grzeczny. Na początku chwilę pracowałam z nim z ziemi, potem długo jeździłam, a na koniec chwilę biegałam go z Barbie. U Mossada i Pysia była pani masażystka, a poza tym jeszcze diagnozowała Amira i Petrusa.
Pa pa!!!
A jak tym razem Jazz zalotnik wspolpracowal w towarzystwie Barbie? Nie bylo cyrków?
OdpowiedzUsuńDobrze:)
UsuńNie było.
Usuń:) pieknie
Usuń