Hej!
Jak coś kiedy nie ma postów to nie myślcie że nie byłam u Jazza. Wczoraj byłam u Jazzika biegać go a potem jeździć. Kiedy go brałam od Barbie był strasznie nieznośny: brykał i stawał dęba. Ale kiedy skończyłam go biegać chodził za mną jak trusia. Jeździłam na nim na ujeżdżalni. Jeździłam też przez cavaletti*, i skakałam przez drąga. Nie mogę się doczekać kiedy dziś pójdę do niego!
* Podwyższone drągi. Drągi to takie bale.
Pa pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz