Hejka!
Dzisiaj był czwarty dzień w SPWW. Czwarty, czyli przed ostatni! 😞 (Szkoda). Dzisiaj było super fajnie, chociaż nie było zawodów hobby horse. Jeździłam dzisiaj na moim kochanym Rafałku ❤ ( Rafaelu) i na Kali. Kala przy zagalopowaniu zawsze bryka, a dzisiaj bryknęła tylko dwa razy. Do SPWW przyszedł dzisiaj jakiś pies który nie należał do Pani Kasi, więc dała ogłoszenie na Facebooka, i po ok dwóch godzinach przyjechał jego właściciel i dał nam czekoladę. Okazało się ze ten pies mieszka w Marcyporębie, czyli w tej samej miejscowości co ja. Mieliśmy też dzisiaj grę terenową. W mojej drużynie o nazwie Winnie były cztery osoby, a w drugiej o nazwie Kala trzy. Moja drużyna wygrała ale to tylko dlatego że Karolina z Kali pierwsza go wzięła, ale go wyrzuciła bo był w worku na śmieci, więc pomyślała że to są śmieci. A wtedy Zosia z Winniego wzięła go. Od razu kiedy wróciłam z SPWW wzięłam Jazza i pojechałam z Violą w 30 minutowy teren.
Pa pa do jutra!
PS. Jutrzejszy post będzie moim setnym na Zapatrzona w konie!
Prawdziwe przygody w SPWW 🐕🦺🐎🏆! Czekam z niecierpliwością na finalowe sprawozdanie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń