Siemka!
Dzisiaj jeździłam na Jazzie i skakałam na nim cavaletti. Był nawet grzeczny. Kiedy go wzięłam z pastwiska był taki brudny że nie uwierzycie! Na początku skakałam drąga który był na ziemi, a potem leciutko podniesionego.
Pa pa, sorry że tak krótko ale nie mam weny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz